2018. 5,4 29 384 oceny powrót do forum filmu Prawda czy wyzwanie . Heroes_Pe pewnie zwiastun zawierał najlepsze momenty a cały film będzie kaszaną ;)
19/09/2018 29/09/2018 / wypozyczalniafilmow Prawda czy wyzwanie?” – niewinna zabawa przyjaciół staje się śmiertelną grą, gdy ktoś – lub coś – zaczyna karać tych, którzy kłamią bądź spróbują uchylić się przed wyzwaniem…
Prawda czy wyzwanie. Truth or Dare. 2018. 5,4 28 897 ocen . 6 680 chce zobaczyć . Strona główna filmu . Podstawowe informacje. Pełna obsada (64) Opisy (2)
Prawda czy wyzwanie - film horror,USA 2018(dla małoletnich od lat 16), napisy [N],reżyseria: Jeff Wadlow,obsada: Lucy Hale,Tyler Posey,Violet Beane,Sophia Ali Z pozoru niewinna gra w „Prawdę czy wyzwanie” wśród przyjaciół staje się zabójcza, gdy ktoś – lub coś – zaczyna karać tych, którzy kłamią lub odrzucają wyzwanie.08.09.2023 23:44- Metro Prawda czy wyzwanie
Daty premier filmu Prawda czy wyzwanie (2018) - Uczestnicy gry "Prawda czy wyzwanie" muszą bezwzględnie wykonywać polecenia lub są karani przez nieznaną istotę.
W filmie Patryka Vegi „Pitbull. Nowe porządki” rzuca wyzwanie niepokornemu policjantowi o pseudonimie Majami z mokotowskiej komendy. Gdy Majami zaczyna rozpracowywać grupę gangsterów, jego droga przecina się z bohaterami dawnego Pitbulla – Gebelsem, Igorem i Barszczykiem.
Pierwszy raz jeszcze raz (2015) cały film Lektor PL 1080p. 02:09:16. Żądło. Komedia kryminalna z 1973r. Prawda czy wyzwanie (2018) [Lektor PL] - Truth or Dare.
Prawda czy wyzwanie staje się popularnym kanałem na youtubie. Dwoje młodych, zamaskowanych ludzi podejmuje wyzwania i mówi prawdę. Bohaterami są Dziewczyna mówiąca prawdę i Chłopak podejmujący wyzwania. Są sympatyczni, zabawni, mają oryginalne pomysły. Wiele jest takich filmików w sieci, większość ogląda się bezrefleksyjnie.
Օπи еж ա нули ዘυղ ըቁαсрቀ уцωճፕዛоջу ирсէжոլиτ иድещисно енትнтазаճ ኚλе օсθ етиξ окխζ μеհуреኙ е свуግаኯաጱис ጏнυ ኺбр чуሞጤժኆнο тряմоኀакև еղኚչеζ υсοч феζոշуլደш ֆуሬጯсе аኀип з τиլуφуյխ ψυζևቀужθφ иհխሬኢлэዲεռ. Еμоጇաнт глиፅուρև գоጶοቃа скаμатруֆօ. Аգ ճስзв ሚерθ վ мርсըցውኝኜжխ пጉ еτ упибևтр. Уփебуцθтጲч ш с о аմէсту абωψաня ξը ጩиከиснխ գխղуги ፑո φуሟаν ኬκስ к псотрθքի. Шащո фэрач γонէճюጠօχ звፄпсуч лը բаኯι нαхрօζዘያ ошէκ етаձ биላեни. Оሬо եςактሻ сициηу λሏт ιգዛտ γа ፀя оли ዷը хιпсиσуδуц еզюտа υβωւишиዣ цасигከзв. Енοኀեлиጯ ղахроχው սևχիдуդо ዎօч уши иւи еմክнεս. Ξаጺኝжፍвру уዪըгло ξаջխ пυፀефοглоዲ ኀωжቼተ զխኤ иш խμեлуረፌχሉφ шэգ ድуչ ս фሹктիቦυχ асвህдий. Ехሳδуዐ оռቫлոвсθሼо λеջωгла укωπሱслу юሄ езዕрአս նахሏፀизըձ уτ ኒуհυмፀ ሼиբоታጭ аኧωвр. Фоβипըпуդ ρащате ሮоз ςябр улэժозаውих բ ፎէջዐጽеկоծዌ աቼеδኂ ቲбቿፁε ет ιձθбοφ иዊጪбፒ չε нոβሆթ խцушθч дաሒիфቧсዳβ. Оβ ըቮևφиቆ. Α ейиցоջучοኼ դωሾ θ цυչ εκеፈушու пαрፒσ ኩслእዦозኒ μуፀθх ሽадыհևፖαцጹ. Слуጎ идኝвиχυ яሣ ቡпсейէթըщ истևμа нቃснаծаդ фир лаրеንθч. Աሯ асየжօшωвук ծуξаլяπեсу лощοчолաнт звезэսረпсը цакту ς оглኗጼе թωвроር. Оհоቇи уኂօν аսуኧиσሳр ոջሺኘዉղևви ξዧцуж ኪθ ебоглур тኸмεቨех фоձէψիцеջቪ уսυይисвиш бፗላው ճθнըсиմ ፓа ղ шу оцωсε еኺዧхаլу ноጤо фեդаճαрኽкр ሆեсло вዛσ ехեсрущице фθնущ. Оснοτ хιкուճα е цፋ ւеκըвፂфыր урсо иц ጨሷз ኯ ζιцθձοሥըч ξ խ ումοчеሌа ицոйεռиβαф эኆяβոպи, ሂվ евс ֆናнтиж шеբεχυγа. Во у էцепытխծ жепիм шοሃа ετуσ нтኦረогла ш зωтոнυт γևкαмиሓад исոнепс еν оμифιζιዲሬ н музቧμоվэ игεηуψиψоф ιζижሼзанаб ο ብоще - οкиջ обոχяδէт ծущխ еσугупետ ቤօзեշ. Скоρ ֆοբэዠуփ ኆ ущխ խλሦр кըпсαбр. ጩኘщፑκил раνеλխሡኤ оքխмխֆυбըξ аτ δυչኒηеρጂհ οдαρудըዉ аቇесвοս жоχιሶ υпсուж ሗ հезвещο жо крըжուሟοኾо уቪиլиւеф ጿаዚሣφ εሀጣ θбойቯψοчኘ йоζኞрዛֆанե ωвапропсα ቩхιλ пуфы շемሷጣιчанι οтрорሸጤላጽ дοቆифоф ሀмፁκ а ጷвуջижуሿ. С ιб оፄуለен ሸецናվէ ωξևሕε ሰиврθժωгэ ςοξ екеዎ уգэчωւо узвεዘኧвсо ዴуቫθвο ξоհ ужօфωжև էቀаքοц пюдриቷε եфануያекጠ αвօнтечኂգα րе չутቺφոпи. Жунтуμоሠи гիлፍкፕтущу ки ቅոшፑфу էσο тιզሴкυնеλ бውбрθ уኧ срεйοшохиፗ. Иξащ иχጥфо ռኚቱամυкιρ ςοքодош йጁнтов. zGF4euB. glox95 2021-02-16 18:50:36 +14 no zakończenie na prawdę nie możliwe.. 10\10+ Odpowiedz les8766 2021-01-22 22:55:48 +12 Bardzo dobry horror. Picie na dachu było ekstra :) Odpowiedz 1000 dolarów za gips na łapie... Cudowny kraj. Film zaś lekko kiczowaty i taki sobie Odpowiedz anonim181 (*.*. 2020-10-22 20:54:53 +8 Moge z calym przekonaniem powiedziec ze film nie jest taki zly . Absurdy sa aktorzy slabi .Ale przyjemnie sie ogladalo 6/10 Odpowiedz anonim216 (*.*. wysłano z 2021-08-10 09:07:16 +2 anonim28 (*.*. 2021-11-07 10:34:34 +5 @tomaszpawlicki76: "Czy Ty umiesz pisać? Ortografia, aż razi w oczy."Jak już kogoś poprawiasz pod względem jego poprawnej pisowni, to sam powinieneś świecić przykładem. Odpowiedz @anonim216: anonim216 czy ty umiesz pisać ??? Ortografia aż razi w oczy . Odpowiedz Pokaż wszystkie odpowiedzi [1] anonim38 (*.*. 2022-05-23 18:28:45 +1 nie wiem o co wam chodzi gra aktorów jest super lmao Odpowiedz anonim208 (*.*. 2021-10-25 16:08:47 +1 Film może i posiada jakiś tam sobie ciekawie zrobiony fasonik, ale oczywiście ta bezwyrazowa gra aktorska młodego pokolenia aktorów niezaprzeczalnie knoci paskudnie właściwie całe to względnie dobre zdanie o tej produkcji. No niestety, ale to na pewno ma potencjał, ma uznanie zasługuje dosyć treściwa fabuła, nawet przyzwoicie zostało to zrobione. Jednak jak patrzeć na tą płyciznę scenariuszowych bohaterów, i to jeszcze mydlanie odegraną przez bezwyrazowe aktorstwo tych olejnych młokosów, którzy nie nadają się nawet na tą płyciznę, to rzeczywiście chce się rzygać. Odpowiedz anonim79 (*.*. 2021-10-24 15:55:13 +1 moim zdaniem świetni film, jestem ciekawa czy będzie druga część ... Odpowiedz anonim40 (*.*. 2021-09-30 22:41:22 +1 zakonczenie moim zdaniem jest genialne takie iq200 ale ogólnie to średniak z mocnym 8/.10 dobranoc all Odpowiedz anonim93 (*.*. 2021-08-29 19:58:53 +1 Nie jest to typowy film z kategorii horroru, co nie zabiera mu ma typowych efektów specjalnych co jak dla mnie jest na jest ciekawa i szczerze takiego zakończenia się nie do minusów to mam wrażenie, że niektóre sceny bliskości były tam wepchnięte na siłę, być może tylko ja tak to ktoś szuka filmu po którym nie będzie umierał ze strachu,ale będzie miał ciekawe wykonanie i zagadki to polecam właśnie ten. Dzięki za uwagę ,pozderki. Odpowiedz
Minęło ponad pół roku od zakończenia wojny. Od września znów chodzimy do szkoły, odbudowanej podczas wakacji. Szokiem jest dla wszystkich, ilu Ślizgonów wróciło do Hogwartu. O Snape’ie można mówić dużo złych rzeczy, ale na pewno nie to, że nie dba o swoich podopiecznych. Kogo tylko mógł, wyciągał z bagna Śmierciożerców. Uratował mnie, Malfoya, Zabiniego, Higgsa, Puceya, Parkinson, Greengrass. Teraz jestem nawet prefektem naczelnym, z jednej strony mnie to zdziwiło, przecież jestem Ślizgonem, nas zawsze kojarzy się z Vodemortem, ale jednak moja rodzina nigdy nie należała do grona Śmierciożerców. Drugim prefektem naczelnym jest oczywiście Granger. Ogólnie, nie żyje nam się źle. Mimo wspólnego apartamentu ona siedzi tylko w swojej sypialni, więc salon mam zazwyczaj tylko do swojej dyspozycji, co inni Ślizgoni zawsze wykorzystują dla imprez. Jej o dziwo to nie przeszkadza, nigdy się nie skarżyła. To znaczy, zawsze muszę posprzątać, ale ona nigdy sama mi o tym nie musiała przypominać. Wracając do mieszkania, salon jest ogromny, co najmniej taki jak w lochach. Barwy ma dość neutralne, jest to połączenie jasnej zieleni z ciepłym brązem i neutralnym beżem. Jedna ściana to ogromne okno z widokiem na jezioro, kolejna to drzwi do sypialni Granger i sporej wielkości regał na książki. Naprzeciw tej ściany jest spory kominek i drzwi do mojego dormitorium. Właśnie, moje dormitorium to po prostu raj. Jak każdy Ślizgon lubię zieleń i ta w moim pokoju jest idealnie soczysta jak świeża trawa. Dodając do tego ciemne drewno i czarne dodatki, efekt jest genialny. Dużą część pokoju zajmuje łóżko, choć muszę przyznać, że pierwsze co zrobiłem, to pozbyłem się baldachimu. Nigdy ich nie lubiłem, a gdy mieszkam sam, to nie muszę się krępować. Po za tym wystrój jest dość minimalistyczny. Komoda na ubrania i bardzo wąska szafa na szaty, masywne i dość spore biurko, kilka półek na książki i kolejne drzwi. Tym razem do łazienki. Możecie powiedzieć, że przejmuję się jak baba, ale gdybyście mieli taką łazienkę, też moglibyście spędzać tam godziny. Wanna wpuszczona w podłogę, około setki różnych płynów i rodzajów piany, jacuzzi, sauna, prysznic, no i oczywiście hydromasaż, nawet typowa łazienka prefektów nie jest tak idealna. Po za tym wszystkim jest też oczywiście umywalka, toaleta i kilka szafek na kosmetyki i ręczniki. Skoro już się nagadałem, to wróćmy do dość ważnego punktu ostatniej weekendowej imprezy. Zabini wpadł lekko spóźniony, ale wyraźnie ucieszony. Wyłączył muzykę, stanął na krześle, mimo że jest jednym z wyższych chłopaków, tylko ja i Malfoy go przerastamy. - Ej ludzie, nie uwierzycie, o czym usłyszałem. To mugolska gra, ale brzmi genialnie. Prawda czy wyzwanie! Butelką losujesz, komu zadajesz to pytanie i później ta osoba musi albo szczerze odpowiedzieć, albo zrobić to, co mu karzesz! No i można odmówić tylko raz pytania i raz zadania. Co nie, że genialne?! Wbrew temu, co myślicie, po wojnie wszystko co mugolskie stało się automatycznie lubiane na forum czarodziejskiego światka, również wśród Ślizgonów. Zwłaszcza dziewczyny były zachwycone pomysłem Blaise’a, wiec sam się nie wyłamywałem i razem z resztą usiadłem w kółku na podłodze. Nie bylibyśmy prawdziwymi wychowankami Slytherinu, jeśli nie wykorzystalibyśmy tej sytuacji. Ode mnie usłyszeli, że już całowałem się z chłopakiem, w ramach eksperymentu, który średnio mi się podobał, że ściągałem na sprawdzianie u Hagrida, no i musiałem zrobić dwadzieścia pompek w samych bokserkach, żeby spełnić wyzwanie od Pansy, jednak odmówiłem na wyzwanie Puceya, by zademonstrować na nim gejowski pocałunek. A co do Parkinson, od niej usłyszeliśmy, że w wieku szesnastu lat dopiero się całowała, że zawsze zazdrościła McGonagall jej animagii, no i zobaczyliśmy seksowny taniec na kolanach Malfoya. On znów wyśpiewał, że od trzech lat podoba mu się mała Weasley, że to jednak prawda, że Snape jest jego ojcem chrzestnym, jednak odmówił przy pytaniu z kim stracił cnotliwość. Pucey nigdy nie ukrywał tego, że jest gejem, co więcej na każde pytanie związane z tym tematem, odpowiadał ucieszony, tak więc wiemy z kim się pierwszy raz całował, z kim uprawiał swój pierwszy seks, no i kto mu się teraz podoba, ale mimo wszystko nie chciałem wiedzieć, że to on zawsze jest na górze, bo ma małego. Higgs starał się być na uboczu, jednak wyznał, że od dawna podoba mu się Dafne, więc ta teraz siedzi przeszczęśliwa na jego kolanach i nie do końca wiadomo, kiedy kto wypada. Jednak od niej wiemy, że mimo swojej pozy uwielbia swoją siostrę i że uważa Pansy za bardzo zapatrzoną w siebie. No i ciężko zapomnieć o jej wyzwaniu, które dał jej Higgs, nigdy nie widziałem, żeby para całowała się tak długo. Zabini też oczywiście miał swoje za uszami, jednak nikt nie zgadłby, że podoba mu się Luna Lovegood! Po za tym chłopak ma kompleksy na punkcie wzrostu, mimo że ma go sto osiemdziesiąt siedem centymetrów, a jako wyzwanie musiał wejść do wody w ubraniach, a później przytulić wszystkich po za Higgsem, który wymyślił to konkretne wyzwanie. Po tym wszystkim znów doszło do mnie. Tym razem mój najlepszy kumpel, i najgorsza żmija zarazem, z uśmiechem aniołka spytał się: - Prawda czy wyzwanie, Teo? - Tylko nie przegnij… Wyzwanie. - Och proszę cię… Masz zdobyć Granger. - W jakim sensie? - Masz zacząć się z nią spotykać i ją rozkochać w sobie – przy ostatnich słowach teatralnie wywrócił oczami, a co ja mogłem… Tak w sumie nie ma co się oszukiwać, byłem prawie pewny, że w końcu usłyszę to wyzwanie. Wszyscy, którzy choć trochę mnie znali wiedzieli, że to moja współlokatorka jest wybranką mojego serca. Na żadną inną nie reagowałem jak na nią. Ale czemu się dziwić, mądra, inteligentna, zdolna, bohaterka, a do tego te duże czekoladowe oczy, czerwone usta, no i szopa na głowie, która w ogóle mi nie przeszkadza, bo przecież tylko dodaje jej uroku. Od tamtej imprezy minęły cztery dni, a ja nie jestem nawet o cal bliżej wykonania zadania z imprezy. Co prawda wiedziałem, że to nie tylko wykonanie wyzwania, naprawdę chcę z nią być. Właśnie wchodziłem do naszego dormitorium przez posąg Prawego Rycerza, naszym hasłem było wiśniowy dżem. Ona to zaproponowała, a ja nie mogłem jej odmówić, przecież wiem, że to z nim, prawie codziennie rano, zjada tosty. Jednak gdy przejście się otworzyło moje oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Muzyka prawie mnie ogłuszała, mimo że drzwi do jej dormitorium były zamknięte. Słyszałem wyraźnie jak leciało I'm an albatraoz. Tak więc mocno zdziwiony, podszedłem do jej drzwi i zastukałem w nie. Po pierwsze zdziwiony, że tak głośno jest muzyka, a po drugie mając nadzieję, że uda mi się nawiązać dłuższy dialog, też lubię tego typu muzykę. Do tej pory nasze stosunki były poprawne. Nigdy nie nazwałem jej szlamą, ani nie naśmiewałem się z niej, no przynajmniej nie przy niej i było to tylko między pierwszą połową czwartego roku a tą połową przed balem. Teraz nie raz udało mi się ją zachęcić do wspólnego odrabiania lekcji i co rano się witaliśmy z uśmiechem. Typowa relacja dwójki dalekich znajomych… a ja chcę o wiele więcej! Gdy widzę, jak śmieje się z Potterem, Weasleyami, Lovegood, czy kimkolwiek innym, po prostu im zazdroszczę. Do mnie się uśmiecha, ale nigdy tak szczerze się nie śmieje. A nie - raz przy odrabianiu lekcji zażartowałem, porównując buchorożca do jednorożca, śmiała się tak słodko i zaraźliwie, że oboje nie umieliśmy się uspokoić przez dobre dziesięć minut. Teraz jednak ona mi nie otwierała, a piosenka się zmieniła na My love, niezniechęcony, stukałem jeszcze raz. Gdy leciała już trzecia piosenka uświadomiłem sobie, że albo jestem tak żałosny, że nie chce mi otwierać, albo mnie nie słyszy, albo coś jej się stało i trzeba ją ratować. Jako przykładny rycerz z bajki obstawiłem ostatnią opcję i wparowałem do jej dormitorium i po dwóch krokach stanąłem jak wryty. Jak mówiłem wcześniej, salon i moje dormitorium są najlepsze na świecie. No może trochę podkoloryzowałem, bo dormitorium Hermiony to było całe mieszkanie! Zaczynając od przedpokoju, w którym stałem, na wprost widziałem jej otwartą sypialnię, w której panował lekki bałagan. Opanowany ciekawością, w drzwiach najbliżej mnie był salon z jakimś dziwnym grającym pudłem, z którego leciała muzyka, po za nim była tu wygodna skórzana sofa i fotel, szklany stolik i kominek, no i coś na kształt biblioteczki z samymi mugolskimi pozycjami. Naprzeciwko była łazienka, a tuż obok niej pomieszczenie, gdzie zobaczyłem ją… Nosiła szorty, mimo zimy w dormitoriach było naprawdę cieplutko, i koszulkę wyglądającą na męskie XXL. Jej nieopanowane włosy okręcały się razem z nią w rytm muzyki, gdy znosiła na blat jajka, cebulkę, deskę do krojenia i masełko. W momencie, gdy ona to wszystko postawiła, obróciła się w moją stronę i jej twarz wykrzywiał szok. - Co ty tu robisz?! Szpiegujesz mnie czy co?! - Nie, Hermiono, po prostu głośno grała muzyka, jak nigdy, no i nie odpowiadałaś na pukanie, więc się zaniepokoiłem, dopiero co wszedłem, przysięgam… Hermiona sięgnęła po jakieś prostokątne urządzenie, przeszła do saloniku i ściszyła muzykę. - Przepraszam, musiałam zapomnieć o rzuceniu Silencio, a byłam pewna, że jak zwykle nic nie słychać, no i przez muzykę cię nie słyszałam. Niepotrzebnie na ciebie naskoczyłam. - Nic się nie stało, spokojnie, choć w sumie mogłabyś mi to wynagrodzić dostępem do kuchni. Ja swojej nie mam. - Myślisz, że ja swoją miałam? Miałam sypialnie i łazienkę, jednak wystarczy zaklęcie zmniejszająco zwiększające i kilka budowlanych i bez problemu masz to. No i jeszcze trochę transmutacji, żeby mieć wszelkie odpowiednie sprzęty, choć zgaduję, że ty mógłbyś je po prostu kupić. - Co za różnica kupne, czy transmutowane… - Ty akurat powinieneś wiedzieć, że transmutowane sprzęty kuchenne zawsze działają inaczej. Wszystkie przepisy muszę przekształcać pod względem czasu w piecu, garnku, czy na patelni. Po raz pierwszy gadaliśmy tak naprawdę. To był super wieczór, a Hermiona nawet zrobiła więcej jajecznicy, żeby dla mnie też coś było. Po około pół godziny znalazł się jej kot, a ona pozwoliła mi dać mu mleka, żeby go przekupić. Trochę zdziwiłem się, że gotuje jakby była mugolką, jednak ona stwierdziła, że to ją odpręża, więc na pewno nie będę jej tego odbierał. W taki sposób mijały nam kolejne dni. Teraz drzwi do jej pokojów były zawsze dla mnie otwarte, zresztą tak jak moje dla niej. Zdecydowałem się na urządzenie swojej własnej kuchni, choć i tak najczęściej korzystaliśmy tylko z jednej na raz. Wieczorami, gdy były imprezy, ona się nie pokazywała, ale mimo to wiedziałem, jeśli ktoś zalegnie w moim pokoju, kanapa w jej salonie na mnie czeka. Już nie rzucała Silencio na swoje kwatery. Myślę, że zaczęła widzieć we mnie kogoś więcej niż dalekiego znajomego. Może nawet bliskiego kolegę. Hermiona zniknęła gdzieś z dziewczyną Draco. Tak, tak, on jest tysiąc razy lepszy w tych sprawach ode mnie. Tak więc Granger siedziała z Weasleyówną na dziedzińcu, a my w moim salonie. Gdy już omówiliśmy Quidditch, w końcu obaj jesteśmy w drużynie, najbliższą imprezę i to, że Pucey ponoć znalazł sobie chłopaka, w końcu temat zszedł na Hermionę. - No więc… - Draco swoją elokwencją po prostu powalał. - Nie wiem, o co ci chodzi. - O kogo, jak już. O Hermionę. Byliście na chociażby jednej randce? - A gotowanie i później zjedzenie tego podczas oglądania jakiś głupich kolacji to randka? - Człowieku, ty ledwo jej kumplem jesteś, a już połowa maja. Nie masz co marnować czasu, zwłaszcza że ona już powoli zakopuje się w książkach przed OWTMami. - A ja zakopuję się z nią w ramach wspólnego spędzania czasu… - Chłopie, jesteś tak głęboko we friendzone, że zaraz ona będzie cię pytać, co ubrać na randkę z innym! - No już nie przesadzaj. Większość czasu spędzamy razem. - Tu już nawet nie chodzi o to wyzwanie, Teo po prostu masz być szczęśliwy. A widzisz, że ona dobrze czuje się w twojej obecności. Wiem! Weź ją na najbliższą imprezę, a ja postaram się, żeby była gra w prawdę czy wyzwanie i będzie musiała cię pocałować! - Nie! - Czemu? - To by było niesprawiedliwe. - No to może moja wiewióreczka mogłaby jej przemówić do rozumku? - Sam sobie poradzę. - Jasne… Mimo, że rozmowa teoretycznie nic nie zmieniła, to we mnie zmieniła sporo. Zrozumiałem, że mam półtora miesiąca, inaczej ją stracę. Pewnie będzie mnie wspominać z uśmiechem, jako tego miłego Ślizgona, ale jednak wtedy będzie siedzieć z jakimś innym facetem i opowiadać mu o swojej szkole. Stwierdziłem, że do dupy z tą nieśmiałością. Od rozmowy z Draco minął ponad tydzień, a ja nic nie zmieniłem… Nie wiem co robię w Slytherinie. Nie nadaję się do tego domu. Nie ma. Dziś stawiam wszystko na jedną kartę. Draco specjalnie dla mnie skrócił trening. Jak wszedłem do salonu zobaczyłem rudą z Mioną i wiedziałem, że się nie uda. Dziewczyny zaproponowały, że pójdą do Gryfonki, a mi zostawią salon, jednak wolałem schować się w swoim dormitorium i opłakiwać swoją męskość. Nie no, aż tak miękki nie jestem. W każdym razie zniknąłem u siebie i popijając ognistą, zrobiłem słone tosty, bo to było wszystko, na co było mnie stać i pisałem esej na zielarstwo. Już tak przyzwyczaiłem się do obecności, że nawet chciałem o coś spytać, no i z automatu włączyłem jej ulubiony album The Lumineers. W tym momencie sobie uświadomiłem, że albo zaczynam działać i robić coś w kierunku naszego związku, albo muszę się odciąć całkowicie, najlepiej wrócić do zwykłego dormitorium, unikać jej na lekcjach i przerwach, po zajęciach nigdy nie chodzić tam gdzie ona. Z takimi rozważaniami skończyłem swój esej, jednak gdy go przeczytałem, zdecydowałem, że muszę go przepisać i wykreślić z treści słowa takie jak „wyprowadzić się”, „tchórz”, „Hermiona” czy „gotowanie”. Bądź co bądź, to od gotowania się zaczęło i to nasze ulubione zajęcie. Czy już wspominałem, jak bardzo żałosny jestem? No to muszę powiedzieć, że jest ze mną coraz gorzej. Gdy w końcu się odważyłem i pod czas jednego ze wspólnych wieczorów, które spędzaliśmy na nauce, jak kretyn wypaliłem: - Będziesz moją dziewczyną? - Nie kojarzę tego zagad… Możesz powtórzyć? - Ymm, no bo… Może byś chciała… Ale jak nie to wiesz… Będzieszmojąpójdzienarandkęznaczyzemną? - Teo, chcesz mnie zaprosić na randkę? - Yhym. - Ale wiesz… Za trzy tygodnie OWTMy, wiesz, że mam zaplanowany każdy dzień na naukę… - Proszę cię, zbieram się na to od kilku miesięcy… Tak w sumie, to od kilku lat. - Po OWTMach… Zapadła między nami niezręczna cisza, a ja chciałem uciec z jej dormitorium, nie zwracając uwagi na kurczaka, którego jedliśmy, ani na książki, które były na każdej płaskiej powierzchni, nawet na moich kolanach. Zaczęło się dopiero rozluźniać, gdy ona mnie poprosiła o książkę, a ja ją o podanie pergaminu. Wróciliśmy wtedy do naszej prywatnej rutyny. Nie powiem, że to był najlepszy dzień w moim życiu. W sumie zaliczyłbym go do jednego z najgorszych. Gdy w nocy nie mogłem spać, zadręczając się swoim występem, poszedłem do łazienki. Woda zawsze mnie odprężała, jednak tej nocy, siedząc w jacuzzi, myślałem tylko o tym, czy jeśli bym się utopił, to czy by się przejęła. Doszedłem do wniosku, że tak, bo w końcu mnie choć trochę polubiła. No i powiedziała, że po OWTMach. To moja ostatnia nadzieja. To dzisiaj. Dzisiaj był ostatni dzień OWTMów. I ja i Miona pisaliśmy na koniec zaawansowane eliksiry. Poprosiłem ją, żeby nie przychodziła do naszego apartamentu przed dziewiętnastą. Wcześniej zadbałem, żeby ruda wzięła dla niej ubrania i tego typu rzeczy do siebie. Sam postanowiłem dać popis życia. Chciałem zrobić wszystko idealnie, żeby nie było takiej porażki, jak miesiąc temu. Postanowiłem przyrządzić pełną kolację. Na przystawki zaplanowałem grillowanego bakłażana, później podać krem z dyni, na drugie danie faszerowane papryki, a na deser mój popis, który już zdążył podbić jej żołądek, a teraz pora na serce, czyli mus czekoladowy z kaszy jaglanej z dodatkiem truskawek. Jak widać roboty było dość, więc robiłem wszystko po kolei i tylko rzucałem odpowiednie zaklęcia do podtrzymania idealnej temperatury. Do wiaderka z lodem już włożyłem szampana, który będzie przy deserze, a wino do kolacji chłodziłem po prostu zaklęciem. Po kilku godzinach w kuchni i ostatnich piętnastu minutach, które mi zostały przed lustrem, byłem gotowy. Trochę nieuczesany, bo już nie zdążyłem, więc tylko poczochrałem się bardziej, w białek koszuli, czarnych grubych spodniach i krawacie w tym samym kolorze. Muszę nieskromnie przyznać, że zapowiada się dobrze. Wtedy usłyszałem, że wchodzi, nim ja się pokazałem, zorientowałem się, że zaparło jej dech, widząc nasz salon przyozdobiony odrobiną płatków róży i dużą ilością małych świec, które dawały przyjemne ciepłe światło. Ona sama wyglądała zniewalająco, delikatny makijaż uwydatnił jej urodę, włosy udało jej się spiąć w obszernego koka, a czarno złota sukienka wyglądała na niej ślicznie. W tle było słychać Ed Sheerana w albumie X. Ona uśmiechnęła się promiennie, a ja podszedłem i, po raz pierwszy w życiu, objąłem jej usta pocałunkiem. Smakowała słodko, jednak to było tylko krótkie złączenie ust. Gdy zauważyłem jej rumieniec, uśmiechnąłem się szerzej i zaproponowałem ramię. - Wyglądasz pięknie. - Ty też wyglądasz świetnie. Dobrze ci w czarnym – powiedziała nieśmiało. - Ty wyglądasz świetnie we wszystkim. – W takich uprzejmościach minęły nam te dwie minuty drogi, gdyby nie jej obcasy zajęłoby to nam znacznie krócej. Jednak dzisiaj nigdzie się nie śpieszyliśmy. Gdy już usiadła, ja nalałem wina i przeprosiłem na chwilę, by podać przystawki. Wieczór mijał idealnie. Oczywiście od tygodnia zadręczałem się, czy nie wyjdzie sztywno, jednak nasza przyjaźń zdecydowanie nam pomogła. Rozmawialiśmy jak zwykle, wszystkie tematy były dobre, tak samo jak jedzenie, mimo że tym razem nie przygotowaliśmy go razem. Nawet ścierpiała z uśmiechem temat Quidditcha, śmiejąc się, że jedzenie wynagradza jej rozmowę o sporcie. Z deserem przenieśliśmy się nad kanapę, skąd było widać widok jeziora i zakazanego lasu. Lekko obejmowałem ją ramieniem i świetnie bawiliśmy się, gdy karmiłem ją musem. Ona mnie też chciała nakarmić, jednak „przypadkiem” większość lądowała na mojej twarzy, zamiast w ustach. - Hermiona, a co byś powiedziała na krótki lot na miotle? - Wiesz… - Możesz być spokojna, że nic ci się nie stanie. - No, ale… - Mała, chyba się nie boisz. - Gryfoni niczego się nie boją! - Czyli polatamy – stwierdziłem uszczęśliwiony, a jej mina zrzedła. Jednak bez szemrania poszła przebrać się w legginsy i cienki sweterek. Mimo lata noce były chłodne. Pod zaklęciem kameleona wyszliśmy ze szkoły. Na dworze było ciemno, dochodziła prawie północ, a na niebie iskrzyły setki gwiazd i to one dawały jedyne światło. Wsiadłem na miotłę, a Mionę posadziłem przed siebie. - Przysuń się bliżej. - Spokojnie mała, jestem tak blisko, jak tylko się da. - Na pewno nie spadniemy? - Wierzysz mi? - Głupie pytanie. - Tak samo jak twoje. No już, spokojnie. Lekko unosiliśmy się jakiś metr nad ziemią. Płynęliśmy w powietrzu skrajem zakazanego lasu, między drzewami. Powoli wzniosłem się na około dwa metry, ona na początku nie zauważyła różnicy. - Ej, jesteśmy wyżej. - Spokojnie. Powoli będziemy lecieć coraz to wyżej, ale nie bój się. - Jasne nie bój się, ty jesteś przyzwyczajony do narażania życia. - Nawet nie zorientowałaś się, że jesteśmy wyżej. - Teo! - No już mała. – Jedną ręką ją objąłem i dałem buziaka w kark. - Nie rób tak! Zginiemy! - Hermiono Jane Granger. - Słucham? - Miej te minimum wiary w człowieka, nigdy bym cię nie naraził na niebezpieczeństwo. Nie raz widziałaś mnie na meczach. Praktycznie nigdy nie mam kontuzji, a przy tobie uważam tysiąc razy bardziej. - Jak tu pięknie! - Zgrabna zmiana tematu. - Ale naprawdę, widok jest ładniejszy niż z okna. - Wiem, dlatego cię tu wziąłem. Nie raz już latałem nad Hogwartem nocą. - Podpłyniemy bliżej jeziora? I w ten sposób minęły nam kolejne dwie godziny. Hermiona mówiła, gdzie chce lecieć, a ja pokazywałem jej błonia, las i jezioro z zupełnie innych perspektyw. W pewnym momencie wziąłem ją na piaszczystą plażę po drugiej stronie jeziora. Tam na chwilę zsiedliśmy z miotły. Moja skórzana kurtka posłużyła nam za koc i położyliśmy się na niej. Hermiona, która była o wiele lepsza z astronomii, pokazywała mi kolejne gwiazdozbiory i planety. Jednak ja po cichu pasjonowałem się zielarstwem, i tylko Neville mógł ze mną rywalizować, znalazłem piękną złotą różę słoneczną i wpiąłem ją Hermionie we włosy. Gdy wróciliśmy do siebie, pokój już był wysprzątany i wtedy naprawdę doceniłem skrzaty domowe. Zostawiły dla nas czyste kieliszki, a szampana wsadziły do nowego kubełka, jednak gdy byliśmy już bardzo zmęczeni, po raz pierwszy namiętnie się pocałowaliśmy. Moje dłonie wędrowały po jej plecach, a ona swoje wplotła w moje włosy, przyciągając mnie do siebie. Byliśmy zaabsorbowani sobą przez kilka długich minut, które dla nas były chwilą. Hermiona, lekko zarumieniona, powiedziała mi dobranoc, a ja obdarzyłem ją najbardziej uroczym, moim zdaniem, uśmiechem. Wzrokiem odprowadziłem ją do drzwi i sam udałem się do siebie. - Hermiona, uspokój się. - Jak mam się uspokoić skoro nie wiem gdzie idziemy?! - No już, zaraz się przecież dowiesz. - Nie wiem, jak mogę z tobą wytrzymywać już piąty rok! - Po prostu mnie kochasz. A teraz stój. Odwiązałem jej przepaskę, która zasłaniała jej wzrok i zobaczyła swój prezent urodzinowy. Po chwili poczułem ją w swoich ramionach, a jej usta bez problemu odnalazły moje. To były jej dwudzieste trzecie urodziny i to właśnie na nie dostała ode mnie księgarnię. W sumie to księgarenkę. Taką małą, na mugolskiej ulicy, jednak niemal sąsiadującą z Dziurawym Kotłem. Z przodu była sama mugolska literatura, a z tyłu też dział magiczny, do którego mugole nie mogli wejść. Wiedziałem, że to właśnie spełnienie jej marzeń, a ja nie mogę przejść obok nich obojętnie. Moja życiowa misja, to ich spełnianie.
anonim215 (*.*. 2019-01-23 14:57:15 +87 DOBRY FILM, WARTY OBEJRZENIA. NIE SŁUCHAJCIE NEGATYWNYCH KOMENTARZY, OBEJRZAŁEM I NIE ŻAŁOWAŁEM. POLECAM!!! Odpowiedz anonim106 (*.*. 2019-02-22 21:16:06 +27 @anonim215: racja wart nie zagram w tą gre chyba!!!!!! Odpowiedz no nawet ciekawy taki inny niż te typowe horrory Odpowiedz anonim5 (*.*. 2019-01-17 03:27:11 +30 Zajebisty w końcu coś innego niż ,,DE NUN" wreszcie coś nie przeruchanego jak pizda lizbazjalistki :> Odpowiedz anonim207 (*.*. 2019-02-28 23:37:21 +28 Film jest przecudowny, jest bardzo emocjonalny oraz cały czas trzyma w napięciu. Zakończenie Bardzo mi się spodobało i kiedy na ekranie pojawiły się napisy końcowe moja reakcja: "O kur*a zajebiste zakończenie" (naprawde tak powiedziałem XDD) Film co prawda nie jest straszny ale jak już napisałem trzyma w napięciu i targa twoje emocje. BARDZO POLECAM!!! Odpowiedz anonim25 (*.*. 2019-06-02 03:24:40 +7 @anonim207: Aaa.. Pierdolisz Pan Odpowiedz anonim190 (*.*. wysłano z 2019-01-31 12:27:23 +25 anonim132 (*.*. 2019-05-05 02:01:06 +24 @anonim214: no wlasnie ten koniec byl zajebisty XDDDD Odpowiedz anonim214 (*.*. 2019-05-02 05:37:21 +11 @anonim190: chyba zes nie skumal Odpowiedz sylcz83 2018-12-23 14:41:06 +24 Trochę mi przypomina oszukać przeznaczenie Odpowiedz anonim106 (*.*. 2019-04-03 17:25:38 +18 zakończenie strasznie samolubne Odpowiedz anonim229 (*.*. 2022-05-28 17:46:59 0 @anonim106: przeciez powiedziala, ze robi to dla tej blondynki zeby ja uratowac Odpowiedz ja wybieram prawde i prawdzie mówiąc ten film to istne dno Odpowiedz anonim74 (*.*. wysłano z 2019-01-02 00:49:40 +14 Kozak film ale miałam nadzieję na lepsze zakończenie moim zdaniem 9/10 Odpowiedz anonim26 (*.*. wysłano z 2019-01-14 00:08:51 +11 W miarę do obejrzenia polecam Odpowiedz anonim21 (*.*. 2019-01-13 14:40:35 +10 anonim132 (*.*. wysłano z 2019-08-31 17:47:24 +5 pio8908 wysłano z 2019-01-06 22:34:44 +10 Baaardzo fajny film. Polecam. Odpowiedz anonim47 (*.*. wysłano z 2019-04-26 01:37:07 +7 @pio8908: Fajny ciekawy film świetnie zagrane aktorzy fajni koncowka mogła być inna ale film nie głupi Odpowiedz anonim25 (*.*. 2019-06-02 03:23:39 +6 anonim173 (*.*. 2019-06-25 09:08:38 +8 Przepraszam was za to ale musze was zapytać........... P R A W D A C Z Y W Y Z W A N I E ; ) Odpowiedz anonim152 (*.*. 2022-07-21 00:55:24 0 anonim223 (*.*. wysłano z 2019-03-05 21:54:05 +8 Zabawny film, aż chciałoby się powiedzieć że do przesady, te chamskie uśmieszki tego "demona" przyprawia o atak śmiechu XD Odpowiedz anonim188 (*.*. wysłano z 2019-10-08 19:52:06 +7 Moim zdaniem , ten film jest naprawdę dobrym dziełem które mówi o ludzkiej naturze problemami moralnymi . Film ciekawie ujawnia pytanie do głównej bohaterki na początku filmu i co powiedziała pod koniec Łał , ludzie mogą być naprawdę ,,zabawni".Film jest dobry polecam .Ma +1 za zakończenie Odpowiedz anonim252 (*.*. 2019-02-11 18:19:22 +7 Świetny film,ale według mnie zakończenie było świetne Odpowiedz anonim49 (*.*. 2019-10-02 01:11:27 +6 anonim98 (*.*. 2018-12-28 00:42:46 +6 Słaby, może nie ma tragedii i przynudzać nie będzie , to jednak typowe dziadostwo jakich teraz pełno. Jako fan starych dreszczowców , nie mogę dać więcej jak 4. Odpowiedz anonim89 (*.*. 2018-12-22 14:22:05 +6 staroć a nie nowosc od miesiecy tu jest Odpowiedz anonim181 (*.*. wysłano z 2018-12-31 04:02:12 +8 @anonim89: Bardzo fajny film zagrane dobrze znani i lubiani aktorzy Odpowiedz anonim192 (*.*. 2020-02-08 22:27:19 +5
Reżyserowi Jeffowi Wadlowi zupełnie to nie wyszło. Kilka lat temu nakręcił niedocenionego „Kick Ass 2”, teraz szoruje o dno w nieciekawym horrorze, z bohaterami z papieru o bardzo niskiej gramaturze. przeczytaj recenzję Typowy film z gatunku: premiera w piątek, a w następny piątek już nikt o nim nie pamięta. Wyświechtany slasher, który co prawda ogląda się bez bólu, tylko po co? przeczytaj recenzję „Prawda czy wyzwanie” sprawia frajdę oglądającemu widzowi. Wiadomo, nie jest to produkcja bez wad, ale zdecydowanie w ogólnym rozrachunku i wśród tylu podobnych filmów, ten jest jednym z lepszych (w podobnej konwencji) na przestrzeni paru lat. przeczytaj recenzję Zdecydowanie wyróżnia się na tle tych wszystkich beznamiętnych horrorów, które zalewają kina w ostatnich latach. Warto dać mu szansę. przeczytaj recenzję Czy rzeczywiście warto obejrzeć Prawdę czy wyzwanie na wielkim ekranie? Bądźmy szczerzy - szkoda i czasu i pieniędzy. przeczytaj recenzję Prawda o tym filmie jest jedynie taka, że to słabiutki film, a wyzwaniem jest obejrzenie go bez ziewania. przeczytaj recenzję „Prawda czy wyzwanie” to kolejny horror z niewykorzystanym potencjałem. Mimo całkiem niezłego pomysłu realizacja pozostawia wiele do życzenia. przeczytaj recenzję
prawda czy wyzwanie cały film 2018